Jesienno-zimowe karpie z Hubertem z Graff Team
W okresie późnej jesieni czy nawet na początku zimy, gdy woda jeszcze nie jest zamarznięta powinniśmy całkowicie zmienić swoje podejście do łowienia karpi. Wiadomo przecież, że ryby te żerują cały rok, jednak z pewnymi różnicami.
Ten krótki opis jest właśnie po to, aby pomóc Wam w poszukiwaniach tych wymarzonych jesiennych ryb. Na początku należy zwrócić uwagę na sposób w jaki te ryby się zachowują gdyż ze spadkiem temperatury wody w dużym stopniu zwalniają cały metabolizm. Karpie nadal żerują, lecz pobierają już niewielkie ilości dobrej jakości pożywienia. Wybierają małe, drobne frakcje pożywienia, które łatwiej im zjeść. Takie małe okruchy wymuszają mniejsze straty energii, która jest im niezbędna do przetrwania zimy.
Zastanówmy się więc co będzie idealnym rozwiązaniem do ZIMOWEGO łowienia?
Pierwsze na co musimy zwrócić szczególną uwagę to miejsce w którym zamierzamy wędkować i czy w danym okresie ryby będą przebywać w tym rejonie. Bardzo często zdarza się przy zmianach temperatury ryby gromadzą się w miejscach gdzie woda może być 1 czy 2 stopnie cieplejsza. Mogą to być zarówno zarośnięte, osłonięte od wiatru zatoczki, miejsca gdzie do zbiornika wpływa rzeka, lub po prostu głębsze partie łowiska. Nie ma sensu tkwić z twardymi przekonaniami, że karpie będą tam, gdzie były łowione do tej pory. Jest to jeden z najważniejszych jesienno- zimowych aspektów łowienia karpi, i jeden z trudniejszych.
Gdy namierzymy już ryby musimy zadbać o własny komfort nad wodą, przydadzą się ciepłe ubrania, bielizna termoaktywna, która pozwoli nam spędzić długi czas na świeżym powietrzu. Wielu nie docenia tego zagadnienia a łowienie we mgle czy porannych przymrozkach nie należy do miłych i przyjemnych chwil, jednak gdy już o to zadbamy każdy pik sygnalizatora sprawi ogromną radość!
Jeśli mamy już wszystko przygotowane i zadbane o własne zdrowie, pozostaje nam przygotowanie zestawów i postawienie ich precyzyjnie w łowisku. Bardzo ważne jest wcześniej wspomniane przeanalizowanie zachowania ryb. Ja z doświadczenia, wiem że ryby w tym okresie są bardzo ostrożne i woda robi się z każdym dniem bardziej klarowna. Co wymusza od nas zmianę naszych wędkarskich nawyków. Najczęściej popełnianym błędem który widuję nad wodą jest rozrzucanie dużych ilości zanęty na sporym obszarze. Co prawda ryby na pewno odwiedzą to miejsce, jednak szansa na ich złowienie robi się naprawę niewielka. Wyobraźmy sobie, że ryby pobierają w tym czasie 1 czy 2 kulki zanętowe, a na dnie zalega setka kulek i kilka kilogramów ziaren. Nasze wędkarskie szanse na powodzenie spadają do statystycznego procenta, że może cudem trafi na nasz zestaw.
Zdecydowanie lepszym i bardziej skutecznym rozwiązaniem będzie łowienie punktowe z użyciem drobnej frakcji zanętowej mam tutaj na myśli pellet 2 i 4 mm z garścią kulek o maksymalnym rozmiarze 14 mm. Często tak drobne kulki kruszę dalej na połówki i ćwiartki aby ryby mogły łatwiej je zassać. Jeśli chodzi już o same zestawy to idealnym rozwiązaniem jest łowienie na methodę lub łowienie z siatkami PVA- należy jednak w tym okresie unikać olejów i atraktorów które zawierają olej, gdyż może to spowolnić rozpuszczanie siatek, przez to zanęta nie zacznie odpowiednio pracować. Aby wzmocnić i poprawić aromatyczność zanęty możemy ją dodatkowo dopalić mieszanką syropu z domieszką alkoholu.
Taka mieszanka łatwo rozprowadza aromat nawet w wodzie o temperaturze kliku stopni. Jeśli chodzi o moje ulubione jesienne kulki to są to przynęty o bardzo intensywnym zapachu, szczególnie słono- pikantnym lub ziołowym np. D21 i czosnek, alternatywą która czasami odmienia los zasiadki to kulka bardzo słodka, intensywna, która wyróżniać się będzie na tle rozkładającej się powoli roślinności mam tu na myśli kulki Blue Secret lub King Fruit – obie sprawdzą się znakomicie gdy woda zaczyna się rozgrzewać, zaraz po zejściu lodu ze zbiornika.
Temat przynęt to temat który mogli byśmy rozważać bez końca, jednak pamiętajmy aby nasze przynęty były łatwe do zassania z dna przez ryby. Na szczególną uwagę zasługiwać będą małe waftersy czy mini bałwanki z połowy kulki 14 mm i połówki pop upa 10 mm. Warto taki zestaw sprawdzić przed rzutem, czy zachowuje balans na dnie, gdyż taka przynęta z łatwością jest przez ryby pobierana. Warto też zadbać o nasze zestawy końcowe, gdzie haczyki zmniejszamy na rozmiary 6 czy 8 a plecionki dajemy cienkie i dobrze tonące. Całość musie się idealnie maskować, gdyż ryby w czystej wodzie stają się bardziej podejrzliwe.
Mam nadzieję, że tych kilka szybkich wskazówek pozwoli Wam spędzić owocnie tę karpiową zimę, a ryby będą często gościć na waszych matach!