0
Twój koszyk
Twój koszyk jest pusty

Wejście na Rysy latem - relacja z podróży

Wejście na Rysy latem - relacja z podróży

Jak do tej pory na najwyższy szczyt naszego kraju - Rysy - wchodziłem tylko od polskiej strony. W tym roku przyszedł czas, aby to zmienić i postanowiłem wybrać się na wierzchołek od południa, czyli słowackim wariantem wejściowym. Jak pomyślałem, tak zrobiłem i pewnego lipcowego poranka, o 4:20 zameldowałem się na parkingu, tuż obok początku szlaku na Popradzkie Pleso. Skąd tak wczesna pora? Otóż Rysy są bardzo popularnym szczytem nie tylko w naszym kraju, ale również na Słowacji – wszak wyższy z dwóch wierzchołków znajduje się właśnie w granicach tego państwa. Dlatego też trzeba wyjść na szlak odpowiednio wcześnie, aby ominąć tłumy, które pojawiają się tutaj w każdy pogodny dzień. Parking ulokowany jest wzdłuż szosy i oferuje bardzo wiele miejsc dla turystów. Jest płatny – cena za jeden dzień postoju wynosi 10 euro i można ją wygodnie uiścić w parkometrze, z dostępną opcją płatności kartą.

 wyprawa_w_rysy_tadka_(4) 

Startujemy – początkowe cztery kilometry niebieskiego szlaku wiodą asfaltową drogą, która delikatnie wznosi się aż do wypłaszczenia, tuż przed Popradzkim Plesem. Tutaj też odbija wprawo żółty szlak wiodący do symbolicznego cmentarza Ofiar Gór. My jednak idziemy dalej, kierując się ku wybudowanemu nad jeziorem schronisku. Jeśli ktoś nie lubi chodzić asfaltowymi odcinkami, do dyspozycji ma równoległy zielony szlak, który całkowicie prowadzi leśną ścieżką. Po kilku minutach od skrzyżowania z żółtym szlakiem widzimy już schronisko i wznoszącą się zanim ścianę gór. Robimy tu krótką przerwę na śniadanie. Po posiłku, trzymając się wciąż niebieskich oznakowań, opuszczamy wygodną drogę i wchodzimy na usiany kamieniami trakt. Na jego początku mijamy miejsce, gdzie pozostawiane jest zaopatrzenie dla schroniska Chata pod Rysami. Prowiant, beczki z napojami i butle z gazem wnoszone są na plecach tak zwanych nosiczów, gdyż do schroniska można dotrzeć tylko pieszo lub śmigłowcem. Widok takiego obładowanego tragarza jest nie lada atrakcją, gdyż niekiedy nad jego głowę wystaje konstrukcja o wysokości ponad metra. Załadowany specjalny drewniany plecak potrafi ważyć kilkadziesiąt kilogramów, a śliskie, strome i błotniste podłoże nie ułatwia zadania.  

 wyprawa_w_rysy_tadka_(1) 

Niebieski szlakiem docieramy do rozwidlania. Ścieżka skręca w lewo i prowadzi dalej na Koprowy Wierch. My jednak skręcam wprawo, wybierając czerwony Wariant. Nasz cel – Rysy – jest już widoczny. Po drodze robimy jeszcze jedną przerwę na jedzenie, a czas umilają nam śmigające po stromych ścianach kozice. Powoli zaczynają się pojawiać również pola śnieżne. Zmrożone i twarde o poranku nie są mocno nachylone i  da się przejść przez nie bez używania sprzętu zimowego, choć ostrożność jest bardzo wskazana. Teren zaczyna się teraz stromo wznosić, a my zakosami szybko zdobywamy kolejne metry. Wcześniej słyszałem, ze podejście na Rysy od słowackiej strony jest znacznie łatwiejsze, niż wariant polski. Jak do tej pory słowa te sprawdzają się w całej rozciągłości. Po jakimś czasie docieramy do pierwszych i jak się okazuje ostatnich łańcuchów. Nie jest ich dużo i da się przejść szlak bez ich używania, ale ze względu na popularność miejsca okazują się bardzo przydatne dla mniej doświadczonych turystów. W tym miejscu chowamy kije trekkingowe i zakładamy kaski. Ścieżka ma dwa warianty – wejściowy i zejściowy, co znacząco ułatwia poruszanie się (po stronie polskiej nie ma takiego podziału). Znajdujemy tu również nieco klamr i platform stalowych wmontowanych w ścianę. Jest też parę krótkich drabin. Po kilkudziesięciu metrach szlak wraca do swej pierwotnej formy, czyli kamiennych stopni, które prowadzą nas wygodnie w górę. Widać już też schronisko i położoną powyżej Przełęcz pod Wagą. Na lewo dominuje wierzchołek Rysów, na prawo masyw Wysokiej – innego szczytu z Wielkiej Korony Tatr. Zanim dotrzemy do schroniska, musimy jeszcze pokonać dwa strome pola śnieżne. Tu bez raków już się nie obejdzie. Uzbrajamy zatem buty i kierujemy się do witającej nas bramy z tybetańskimi flagami modlitewnymi. 

 wyprawa_w_rysy_tadka_(3) 

Przy schronisku robimy krótki postój i odwiedzamy słynną toaletę z przeszklonym frontem i zawieszoną nad przepaścią. Po raz kolejny zaczynamy odczuwać deficyt sił i umawiamy się, że przerwę na posiłek zrobimy na wspomnianej wcześniej Przełączy pod Wagą. Po drodze mamy do przebycia jeszcze jedno i jak się okazuje ostatniej już pole śnieżne. Jest za to największe ze wszystkich. Na przełączy otwiera się przed nami piękny widok na Tatry Bielskie i Wysokie, z Gerlachem, Lodowym Szczytem i innymi tatrzańskimi kolosami. Uzupełniamy siły i ruszamy na szczyt. Jak do tej pory nie spotkaliśmy zbyt wielu turystów, ale im bliżej wierzchołka, tym bardziej sytuacja ulega zmianie. Na Rysach meldujemy się o godzinie 9, co oznacza, że całe podejście zajęło nam 3 godziny i 40 minut, co biorąc pod uwagę mnogość przerw, jest całkiem przyzwoitym wynikiem. Spędzamy tu około pół godziny delektując się idealną widocznością. Towarzyszy nam kilka osób, ale z każdą minutą turystów przybywa. Rozpoczynamy zejście. I tu zaczyna robić się już dość hmmm…Ciekawie?

rysy_blog_(4) 

Mijamy ludzi bez kasków, bez odpowiedniego obuwia czy bez raczków. Ślizgają się na polach śnieżnych, które teraz wystawione do słońca zaczynają rozmarzać i zamieniać się w nieprzyjemną „kaszkę”. Myślę, ze ponad połowa osób prących ku górze nie jest odpowiednio przygotowana. Przy schronisku zatrzymujemy się tylko na moment, kupujemy magnesik i pędzimy dalej na dół, mijając naprawdę długą karawanę ludzi.  Zaczyna się również chmurzyć, a w Tatrach może to oznaczać nagłe załamanie pogody. W około 3 godziny docieramy do samochodu i żegnamy się z Rysami.

wyprawa_w_rysy_tadka_(2) 

Podsumowując – był to bardzo dobry, górski dzień – każde z nas było w dobrej formie, dlatego też i nasze tempo było również dobre, choć nie zamieniliśmy tego wyjścia w wyścig. Był czas na odpoczynek, rozmowy czy podziwianie widoków. Warto jednak zwrócić uwagę na fakt, iż mimo corocznych apeli w mediach, nadal spotyka się na szlaku ludzi nie przygotowanych do wyjścia w góry. Tatrzańskie szlaki wymagają jednak pewnych środków zabezpieczających. Często szlak wije się nad naszymi głowami, a konsekwencją tego mogą być spadające kamienie, przed którymi pewną ochronę dam nam kask. Również należy wziąć pod uwagę to, że mimo lata, w wielu miejscach śnieg zalega bardzo długo, a niska temperatura nocą zamienia go w twardą, śliską powłokę. My zanim wyruszyliśmy na Rysy, zasięgnęliśmy informacji poprzez social media u przewodników tatrzańskich. Dowiedzieliśmy się o panujących warunkach i pod tym kątem dostosowaliśmy nasz sprzęt. Nie bójcie się zatem się pytać. I jeszcze jedno-to, że Rysy od słowackiej strony są o wiele łatwiejsza górą, niż od strony polskiej, nie czyni jej wcale łatwym szczytem. To nadal grubo ponad 1300 metrów w pionie.

 

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies klikając przycisk Ustawienia. Aby dowiedzieć się więcej zachęcamy do zapoznania się z Polityką Cookies oraz Polityką Prywatności.

Ustawienia

Szanujemy Twoją prywatność. Możesz zmienić ustawienia cookies lub zaakceptować je wszystkie. W dowolnym momencie możesz dokonać zmiany swoich ustawień.

Niezbędne

Niezbędne pliki cookies służą do prawidłowego funkcjonowania strony internetowej i umożliwiają Ci komfortowe korzystanie z oferowanych przez nas usług.

Pliki cookies odpowiadają na podejmowane przez Ciebie działania w celu m.in. dostosowania Twoich ustawień preferencji prywatności, logowania czy wypełniania formularzy. Dzięki plikom cookies strona, z której korzystasz, może działać bez zakłóceń.

Więcej
Funkcjonalne i personalizacyjne

Tego typu pliki cookies umożliwiają stronie internetowej zapamiętanie wprowadzonych przez Ciebie ustawień oraz personalizację określonych funkcjonalności czy prezentowanych treści.

Dzięki tym plikom cookies możemy zapewnić Ci większy komfort korzystania z funkcjonalności naszej strony poprzez dopasowanie jej do Twoich indywidualnych preferencji. Wyrażenie zgody na funkcjonalne i personalizacyjne pliki cookies, gwarantuje dostępność większej ilości funkcji na stronie.

Więcej
Analityczne

Analityczne pliki cookies pomagają nam rozwijać się i dostosowywać do Twoich potrzeb.

Cookies analityczne pozwalają na uzyskanie informacji w zakresie wykorzystywania witryny internetowej, miejsca oraz częstotliwości z jaką odwiedzane są nasze sklepy online. Dane pozwalają nam na ocenę naszych serwisów internetowych pod względem ich popularności wśród użytkowników. Zgromadzone informacje są przetwarzane w postaci zanonimizowanej. Wyrażenie zgody na analityczne pliki cookies, gwarantuje dostępność wszystkich funkcjonalności.

Więcej
Promocyjne

Dzięki promocyjnym plikom cookies prezentujemy Ci najkorzystniejszą ofertę naszych produktów na stronach naszych partnerów.

Promocyjne pliki cookies służą do prezentowania Ci naszych produktów na podstawie analizy Twoich upodobań modowych oraz Twoich zwyczajów dotyczących przeglądanej witryny internetowej. Treści promocyjne mogą pojawić się na stronach podmiotów trzecich lub firm będących naszymi partnerami oraz innych dostawców usług. Firmy te działają w charakterze pośredników prezentujących nasze treści w postaci wiadomości, ofert, komunikatów mediów społecznościowych i promowania naszych produktów.

Więcej
Ustawienia regionalne
Lokalizacja
Język
Waluta